maj 22 2007

pączkowanie przez wiatropylnośc...


Komentarze: 1

21/5

60 kg, 16 cm obecego, 87 w talii, 97 w biodrze

jestem po slubie....

jestem zamężna....

jestem w 5 miesiącu ciąży, w 20 tygodniu niekończącego się paczkowania....

wszystko książkowo ... oprócz mamy. Niezmiennie uważam, ze ciąża jest przereklamowana.. wszystko nagle przestaje być wazne, jedynym powodem i usprawiedliwieniem jest ciąża, dziecko które się pojawi – a zachowują się wszyscy jakby miało się co najmniej objawić... Mam szczerze dosyć, szczerze mówiąc.. szybko wyszłam za mąż .. bo dziecko. Pierścionek otrzymałam w ostatniej chwili... bo dziecko... z pracy może wylece ... bo dziecko... jeszcze mnie skubane stuka... Nie żebym nie lubiła tej małej cholery... ale uważam ze to niesprawiedliwe. Moje życie – życie kobiety – zmienia się o 1500 % podczas gdy zycie faceta – nawet mojego, niezwykle kochanego – nie zmienia się niemal w ogóle.. Jakoś powinno być po równo. Mi nagle przybyło 1000 probemów, rzeczy o które trzeba zadbac, których nie wolno, które trzeba... a on nie ma czasu poczytać o dziecku... od czasu do czasu głowe przyłożyć do brzucha... ‘liczy na to że coś podsłucha buahahha” – do tego jak na razie sprowadza się ojcostwo. Zawodowo wróciłam do puktu wyjścia... plany rozsypały się jak garść piachu w dłoni... I to w momencie w którym wszystko zaczęło się klarować i perspektywy były obiecujące... ‘dwa zające na łące’.... Durne to wszytsko troche. Czuje się jakby mi ktoś zrobił głupiego psikusa.. “W gratisie bonusa.... ”

Nie wyobrażam sobie siebie jako mamy... Nie wyobrażam sobie i nie akceptuje (głównie chodzi o przyswajanie przez mózg tych informacji – patrz – nie dociera to do moich dwóch kulek) zmian zachodzących w moim życiu.. Dysonans 1000. A młode kopie.. cały dzień dzisiaj kopie... wanienka dzisiaj przyjechała... a za 4 miesiące dowiem się jak to jest wypchnąć arbuza... Rodzic na stojąco czy na leżąco ... Nikt chyba nie przygotował kobiety na te wszystkie atrakcje. Chciałabym zobaczyć jakąs zgodę z mojej strony na konsekwencje obarczenia mnie tą płcią.

lobuz : :
23 maja 2007, 01:22
nie wiem jak to jest być w ciąży i nigdy wiedzieć nie będe, ale empatia podpowiada mi,że musi to być przejebany stan, aczkolwiek błogosławiony. Natura jest naturą, jest obojętna i za nic jej winić nie podobna.

Dodaj komentarz